Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakłady Mięsne w Gdańsku: Zabytkowa rzeźnia znika z dnia na dzień [ZDJĘCIA]

Marek Adamkowicz
Pierwotnie w rejestrze zabytków figurowały 22 obiekty, teraz zostały zaledwie cztery, za to najcenniejsze
Pierwotnie w rejestrze zabytków figurowały 22 obiekty, teraz zostały zaledwie cztery, za to najcenniejsze Grzegorz Mehring
Trwa kolejna odsłona w walce o zachowanie historycznego kompleksu, którego... prawie już nie ma. Byłe Zakłady Mięsne przy ul. Angielska Grobla to praktycznie ruina. Jakie były początki Rzeźni Gdańskiej i jak wygląda jej upadek?

Sprawa Zakładów Mięsnych stała się symbolem dewastacji zabytków w Gdańsku. Stojący nieopodal Motławy kompleks padł ofiarą wszelkiej maści złomiarzy i szabrowników, dotknęła go również seria tajemniczych pożarów. Dzisiaj z zakładu pozostało zaledwie kilka zrujnowanych budynków.

POLECAMY: Konserwator zabytków i służby miejskie za wyburzeniem blaszanki

Piękne początki

Gdańska Rzeźnia Miejska powstała u progu industrialnego boomu na przełomie XIX i XX w. Miasto przechodziło wówczas proces gwałtownej urbanizacji, powstawały firmy i fabryki odpowiadające wymogom współczesności. Budowa rzeźni miała zapewnić mięso z uboju dokonywanego w sposób zgodny z zasadami higieny. Przewidziano m.in. specjalne chłodnie i zamrażalnie. Produkcja szła pełną parą. W okresie międzywojennym zapotrzebowanie Gdańska wynosiło 2000 świń, 500 wołów i 600 sztuk drobniejszych zwierząt tygodniowo, ale produkcję można było powiększyć na potrzeby eksportu. Dopełnieniem nowoczesnej infrastruktury była bocznica kolejowa oraz własne nabrzeże portowe, do którego mogły przybijać statki morskie.

Zakłady przetrwały walki o Gdańsk w 1945 r. i po wojnie uruchomiono je ponownie. Dobre czasy skończyły się wraz z nastaniem wolności gospodarczej. Firma splajtowała, majątek przejął syndyk, zaczęła się wielka wyprzedaż. Obiekty trafiły w ręce prywatne, ale - jak się okazało - nowi właściciele nie byli zainteresowani utrzymaniem majątku. Gdy zabrakło ochrony, rozpoczęło się szabrownictwo. Odbywało się na masową skalę, więc na efekty nie trzeba było czekać.

ZOBACZ TAKŻE:
Gdańsk. Poniemiecki schron do wyburzenia bo przeszkadza w budowie linii SKM do Śródmieścia

Gdańsk: Konserwator zabytków zleci remont checz rybackich w Jelitkowie

Znikające budynki

- Pierwotnie w rejestrze zabytków figurował kompleks przemysłowy składający się z 22 obiektów, teraz walczymy o zachowanie czterech - mówi Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Dlaczego tylko tylu?
- Bo reszta przestała istnieć - pada przerażająca odpowiedź.

Proces "usuwania" budynków Zakładów Mięsnych z rejestru zabytków rozpoczął się w 2001 r. Na wniosek prywatnych właścicieli generalny konserwator zabytków skreślił wówczas z rejestru osiem obiektów. Rok później - kolejne trzy, tym razem na wniosek prezydenta Gdańska. Wszystkie wnioski o wykreślenie z rejestru motywowano fatalnym stanem technicznym budynków oraz ich destrukcją, do czego przyczyniło się nie tylko rozkradanie elementów konstrukcyjnych, ale głównie pożary.

Pod lupą konserwatora

Problem dewastacji znany był służbom konserwatorskim, tyle że niewiele to zmieniło.

- Stopniowe niszczenie zabytku, przy całkowitej bezczynności właścicieli, połączone z sukcesywnym skreślaniem z rejestru kolejnych części zespołu powinno zostać zahamowane właśnie teraz, kiedy pozostały w rejestrze już tylko budynki najcenniejsze pod względem architektonicznym, będące ostatnimi reliktami pierwotnego, czteroczęściowego układu przestrzenno - funkcjonalnego - stwierdził dr Robert Hirsch w opinii konserwatorskiej, którą w lutym 2004 r. przygotował dla Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków w Warszawie.

Gdy właścicielem terenu dawnych Zakładów Mięsnych stała się prywatna firma z Hiszpanii, w 2007 i 2010 r. otrzymała ona od konserwatora wojewódzkiego nakazy zabezpieczenia istniejących obiektów. Postępowanie w tej sprawie prowadziła także Straż Miejska w Gdańsku. Na stan zakładów zwrócił uwagę poseł Jerzy Borowczak, który umieścił je na swojej liście dewastowanych gdańskich zabytków i wskazał jako jeden z powodów przemawiających jego zdaniem za odwołaniem Mariana Kwapińskiego z funkcji wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Tymczasem konserwator, po przeprowadzonej kontroli, w styczniu br. wydał kolejną decyzję w sprawie Zakładów Mięsnych. Zgodnie z nią, właściciel nieruchomości musi w istniejących jeszcze obiektach, tj. hali skupu małego bydła, hali uboju krów, restauracji oraz w budynku zarządu rzeźni usunąć nieszczelności w pokryciach dachów, przywrócić zdemontowane oraz wzmocnić istniejące elementy układu konstrukcyjnego budynków, usunąć w sposób trwały braki wypełnienia otworów okiennych i drzwi zewnętrznych, tak aby uniemożliwiać wstęp do nich osobom niepowołanym. Właściciel musi także sporządzić inwentaryzację obiektów i ekspertyzę stanu technicznego.

- Jako właściciel obiektów figuruje firma Iberdom, będąca częścią hiszpańskiej Grupy Labaro, i na jej adres wystosowaliśmy korespondencję - informuje Marcin Tymiński. - Na wykonanie prac właściciel ma czas do 30 czerwca 2012 r. Jeśli tego nie zrobi, podejmiemy dalsze kroki prawne. W grę wchodzi m.in. nakładanie grzywny.

Nie wiadomo, jakie jest stanowisko Iberdomu, gdyż mimo prób nie udało się skontaktować z jej przedstawicielami.

Zobaczcie serwis z archiwalnymi zdjęciami!

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto