Wybory samorządowe 2014 Chorzów: sprawdziliśmy mowę ciała kandydatów w wyborach [ANALIZA]

Czasami "mówimy", nawet jeśli nie wypowiadamy ani jednego słowa. Taka jest właśnie mowa ciała. Według specjalistów ds. public relations sposób w jaki układamy dłonie, to jaka jest mimika naszej twarzy np. podczas np. rozmowy, stanowi 55 proc. przekazu, który trafia do naszego odbiorcy. Pozostałe 45 proc. to nasze słowa.

Dlatego właśnie postanowiliśmy się przyjrzeć, w jaki sposób prezentują się na swoich plakatach wyborczych nasi lokalni politycy, kandydaci w niedzielnych wyborach samorządowych. Wybraliśmy osoby, których postawa najbardziej się wyróżniała. Co mówią do nas politycy, kiedy milczą na plakatach? Wyjaśnił nam to dr Krystian Dudek, specjalista PR i marketingu politycznego, właściciel Instytutu Konsultingowego Publico.

Zacznijmy od Andrzeja Kotali, ubiegającego się o reelekcję prezydenta. Kandydat trzyma jedną ręką okolice guzika marynarki. Jednak dr Krystian Dudek zastanawia się, gdzie właściwie ta dłoń jest umieszczona? - Trzymamy się za guzik czy brzuch (co kojarzy się z sytością), zapinamy czy odpinamy marynarkę? Palce ułożone nierówno - podsumowuje specjalista.

Dodaje jednak, że na zdjęciu można zauważyć dobrze skrojoną marynarkę. Na plus także wypada uśmiech kandydata.

Drugi na naszej liście jest Marek Kopel, były i wieloletni prezydent miasta, który z plakatu wyborczego uśmiecha się do nas w swojej charakterystycznej pozie, podpierając ręką podbródek, zupełnie jak przed laty. Dr Krystian Dudek i to zdjęcie ocenia jako robiące dobre wrażenie.

- Podpieranie podbródka świadczy o tym, że się zastanawiamy. Widoczna obrączka i uśmiech, to dwie rzeczy, które politykowi zawsze przystoją - wyjaśnia dr Dudek.

Naszą uwagę zwrócił także kandydat do rady miasta z list PO, Krzysztof Łazikiewicz, który prezentuje się wyborcom gestem otwartych rąk. Zdjęcie zostało wykonane tzw. kadrem amerykańskim lub kowbojskim, który ma pokazywać, twarz, tułów i kolty. Ten kandydat zdaniem dr Dudka także robi dobre pierwsze wrażenie.

- Łagodne, może nawet nieco nieśmiałe spojrzenie, otwarta, zapraszająca postawa, komunikująca, że nie ma się nic do ukrycia - komentuje PR-owiec.

W kadrze amerykańskim spogląda na nas także Mariusz Wons, kandydat RAŚ do Rady Miasta. Tyle że postawa polityka prezentuje się nam raczej jak piłkarza w murze obronnym. Świadczy o tym sposób splecenia przez kandydata palców, na dodatek dość niedbałego. - To może detal, ale pokazuje, pewne niedociągnięcia - wyjaśnia specjalista.

Większość kandydatów zdecydowała się jednak na klasyczne, oficjalne zdjęcie typu "do dokumentów". Takie zdjęcie ma np. Wojciech Kosiba, kandydat na prezydenta z "Chorzowa Razem", Grzegorz Krzak z Prawa i Sprawiedliwości czy Jerzy Bogacki z Ruchu Autonomii Śląska.

Ten ostatni ma na nim dość surowe spojrzenie. Wszystko przez to, że zdjęcie było robione przy dużym doświetleniu, a kandydat zmrużył oczy. Typowe zdjęcie paszportowe zrobił sobie także Dariusz Olejniczak z Samorządowej Inicjatywy Mieszkańców.

Niesłabnącą popularnością cieszą się także fotografie ze znanymi osobami. Na taką zdecydował się Dariusz Mizera, kandydat PiS do rady miasta, który przekonuje do siebie wyborców ściskając dłoń Piotra Dudy, szefa Solidarności. - Stara zasada mówi, że na zdjęciu zawsze ważniejsza osoba stoi po lewej stronie - zauważa dr Dudek. Tak właśnie jest na zdjęciu Mizery.