Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpetne szyldy w Chorzowie: jak się ich pozbyć?

LOTA, JUT
Zamiast billboardów wkrótce zostanie tu namalowany okazały mural.
Zamiast billboardów wkrótce zostanie tu namalowany okazały mural. Mikołaj Suchan
Od dwóch tygodni na łamach DZ zastanawiamy się, jak walczyć z chaosem reklamowym w przestrzeni publicznej. Jak wyrzucić z niej nachalne szyldy i pstrokate transparenty. Jak pozbyć się bylejakości i bijącej w oczy szpetoty, jak w końcu uporządkować przynajmniej centra naszych miast.

Opisywaliśmy konkretne i skuteczne rozwiązana z kraju i za granicy. Z zalewem reklam na Starym Mieście radzi sobie Kraków, a próbuje działać Gdańsk.

Know – how zebraliśmy nie z nudów, a dla naszych włodarzy, którzy gdy ich pytaliśmy, dlaczego w miastach razi pstrokata tandeta, bezradnie rozkładali ręce.

Postanowiliśmy więc zapytać ponownie, co w sprawie mają zamiar zrobić. Oto, co usłyszeliśmy od Andrzeja Kotali, prezydenta naszego miasta:

"Z jednej strony reklamy często zakłócają estetykę przestrzeni, z drugiej strony bez reklam nie sposób wyobrazić sobie biznes w dzisiejszych czasach. Trudno przedsiębiorcom kazać zdejmować tablice reklamowe. Ulica Wolności w Chorzowie to nie krakowski rynek. Tam polecono pozdejmować reklamy, ale trzeba pamiętać, że przez tamto miasto przewijają się rocznie miliony turystów. Nie trzeba specjalnie wysilać się, by klient wszedł do sklepu czy restauracji. Chorzowscy przedsiębiorcy tak łatwo nie mają i pozyskiwanie klientów musi odbywać się poprzez wszystkie narzędzia marketingowe – w tym reklamy. Nie będziemy masowo ściągać tablic z ulicy Wolności. Nie tędy droga. Będziemy dążyć do tego, by tablice czy szyldy były po prostu estetyczne i komponowały się z otoczeniem. W Chorzowie za jakość tego, co jest wieszane odpowiada od niedawna zespół, w skład którego wchodzi m.in. konserwator zabytków, architekt miasta i przedstawiciel PGM. Opiniuje, to co zamierzają powiesić przedsiębiorcy. Jeżeli chodzi o to co wisi w Chorzowie już od lat - z tym jest większy problem, ale powoli zaczynamy go rozwiązywać. Wkrótce na przykład znikną bilbordy wiszące na ścianie budynku przy ulicy Rynek 13. Zamiast kilkunastu pstrokatych tablic powstanie okazały mural. W takich eksponowanych miejscach, które są wizytówką miasta, nie można tolerować by wisiało byle co."

Co o tym myślicie? Skąd powinni zniknąć reklamy w naszym mieście? Czekamy na Wasze komentarze!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto