Organizatorzy pierwszego dziennego festiwalu muzyki elektronicznej stanęli na wysokości zadania – podczas trzeciej edycji imprezy Silesia in Love 2013, nikt nie miał problemów ze słuchaniem swoich ulubionych dźwięków.
- Zastosowaliśmy nagłośnienie liniowe, czyli czteropunktowe. Każda scena miała obowiązek z niego skorzystać – zdradza sekret udanego nagłośnienia Jerzy Kupczak, organizator Silesia in Love 2013.
I tłumaczy, że w momencie zastosowania tego koncertowego, dźwięki nakładałyby się na siebie. – Sposób, z którego skorzystaliśmy pozwolił stworzyć przy każdej ze scen strefę danej muzyki.
Fani muzyki elektornicznej w Parku Śląskim
Andrzej Nowak przyjechał na imprezę z Sosnowca w towarzystwie kilkunastu znajomych. Rok temu też dotarł na Duży Krąg Taneczny, ale nie udało mu się kupić biletu.
– Tuż przed kasą rozpętała się ulewa. Organizatorzy musieli wcześniej zakończyć festiwal – wspomina. – W tym roku jest więcej scen i didżejów. Szkoda byłoby tego nie zobaczyć. Główny parkiet jest taki, aby jak najwięcej ludzi mogło się pobawić. Na mniejszych scenach każdy może natomiast znaleźć coś dla siebie.
Techno, trance, hard style i cała masa innych gatunków muzyki elektronicznej - tak wyglądał festiwal Silesia in LOve. Łącznie dziesięć godzin muzyki i 150 didżejów. Pod tym względem Silesia in Love jest pionierskim przedsięwzięciem w Polsce.
– Na tydzień przed samą imprezą zgłosiło się do nas ponad dziesięć klubów niemieckich, które chciały u nas zagrać. Miejsca były już jednak zajęte i musieliśmy im odmówić. To pokazuje, że ta impreza jest bardzo rozwojowa – podkreśla Kuczpak. – Dziś dopisała pogoda, atmosfera jest świetna.
Silesia in love 2013 - na imprezę przyszły tłumy
Na teren imprezy weszło kilka tysięcy osób. Wśród publiczności przeważała młodzież, ale...
- Mam 74 lata, a mój mąż 80 – przyznała pani Renata, która rytmicznie uderzała nogą, siedząc na jednej z ławek. Najstarsi goście Silsia in Love przyszli głównie dla swojej wnuczki, która występowała na jednej ze scen. – Poza tym chcieliśmy zobaczyć jak to wygląda. Ja również bawiłam się na Dużym Kręgu Tanecznym za czasów swojej młodości. Wtedy były to jednak zupełnie inne potańcówki.
Impreza Silesia in Love po raz pierwszy odbyła się w sobotę. Po raz pierwszy też przygotowano after party w katowickim Mega Clubie. To była już trzecia edycja tej coraz popularniejszej imprezy.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?