Regionalna Fundacja Pomocy Niewidomym Chorzów
Do końca tego roku ma zakończyć się budowa pierwszej części ośrodka dla niewidomych dzieci w Ziemięcicach, a od roku szkolnego w 2016 roku budynek będzie gotowy na przyjęcie pierwszych dzieci. Ale to nie będzie zwykła szkoła. Norbert Galla, prezes Regionalnej Fundacji Pomocy Niewidomym w Chorzowie mówi, że więcej będzie miała wspólnego z ośrodkiem rehabilitacyjnym. Bo i specyfika jego będzie zupełnie inna.
Podopiecznymi chorzo-wskiej fundacji są przede wszystkim dzieci niedowidzące i niewidome ze sprzężeniami, to znaczy, że zmagają się jeszcze z inny dolegliwościami, które ich niepełnosprawność pogłębiają. Są to np. dzieci głucho - niewidome, z porażeniami mózgowymi, dzieci wcześnie urodzone. - To są dzieci, które w drobnym odsetku mogą trafić do normalnych szkół - mówi Norbert Galla.
RFPN od początku swojej działalności zajmowała się wczesną interwencją wśród dzieci od 0 do 7 lat. Później zainteresowali się także osobami w wieku produkcyjnym, które nie mają szans na rynku pracy, a nawet w zakładach pracy chronionej. Dla nich właśnie zaczęto organizować warsztaty terapii zajęciowej.
- Jednak przez całe lata brakowało nam tego środka. Dzieci, które kończyły wczesne interwencje, czyli miały 7, 8 lat , pozostawały albo bez opieki, albo trafiały do różnych innych ośrodków, gdzie tej specjalistycznej opieki, głównie skierowanej na rehabilitację wzroku, nie było i raczej do tej pory nie ma - mówi Galla.
Regionalna Fundacja Pomocy Niewidomym Chorzów. Planowali budowę od 20 lat! [WIZUALIZACJE]
Właśnie tak powstał pomysł tego ośrodka, który budowany jest w Ziemięcicach. A jego idea jest żywa od niemal 20 lat! Bowiem w 1995 roku fundacja kupiła już działkę w powiecie tarnogórskim, ale ciągle nie udało się pozyskać pieniędzy na jego budowę. Pod koniec września, rzutem na taśmę okazało się, że RFPN otrzyma dofinansowanie z zamykanego właśnie starego unijnego budżetu. Fundacja otrzymała 10 mln zł, za które wybuduje główny budynek i jeden z trzech zaplanowanych pawilonów.
W ośrodku uczniowie będą mogli zamieszkać, bo powstanie przy niej internat. Początkowo będzie mogło w nim przebywać 36 uczniów, ale docelowo ośrodek ma przyjąć setkę dzieci: 2/3 będzie tam mieszkać, a 1/3 będzie dojeżdżać na zajęcia.
Dzieci będą uczyły się w małych klasach, dwu-, cztero-, maksymalnie sześcioosobowych. Bo tam najważniejsza będzie indywidualna praca z dzieckiem. Galla mówi, że to będziesz szkoła, która będzie edukować przez zabawę. Ale będzie także szkołą życia dla podopiecznych, bo będą uczyli się podstawowych czynności, czasami nawet po prostu połykania podczas jedzenia. Ważnym aspektem funkcjonowania tej szkoły będzie zapewnienie dzieciom stałej opieki medycznej i pielęgniarskiej.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?