Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwiatowe rzeźby to hit tego sezonu w Parku Śląskim [ZDJĘCIA]

Łukasz Respondek
W Śląskim Ogrodzie Zoologicznym - przynajmniej na razie - nie ma szans na sprowadzenie pandy. Nie znaczy to jednak wcale, że nie można pokazać dziecku jak panda wygląda. Od niedawna bowiem kolorowy miś stoi przy alei Żyrafy. To jedna z trzech nowych rzeźb kwiatowych, które mogą oglądać spacerowicze.

Nie trzeba wchodzić do Śląskiego Ogrodu Zoologicznego, aby zrobić sobie zdjęcie ze słoniem. Thisiam ma bowiem od niedawna godnego rywala z... kwiatów. Przy alei Żyrafy i przy budynku dyrekcji w Parku Śląskim stanęły kolejne kwiatowe rzeźby plenerowe. Wszystkie robią prawdziwą furorę.

W parku jest teraz osiem rzeźb. Większość została ustawiona już w ubiegłym roku przy alei generała Jerzego Ziętka. Można tam podziwiać m.in. sowę, łabędzia, żabę, dzięcioła i pawia. W tym roku przy dyrekcji parku i jednym z głównych wejść od osiedla Tysiąclecia stanęła wiewiórka. Wspomnianego wcześniej słonia i misia pandę postawiono między Żyrafą, a główną bramą zoo.

- Wśród roślin, które zostały wykorzystane przy tworzeniu rzeźb kwiatowych największy udział miały: kocanka włoska, starzec popielny, begonia czerwona, żeniszek czy irezyna - wylicza Łukasz Buszman, rzecznik prasowy Parku Śląskiego. - Dlaczego zwierzęta? One symbolizują jednocześnie florę i faunę naszego parku. To oczywiste skojarzenie - uważa.

Każda z rzeźb ma metalową konstrukcję, która została wypełniona ziemią i torfem. Rzeźby są także obłożone geowłókniną. Konstrukcja sprawia, że łatwo można posadzić na nich kwiaty. Co ciekawe, kwiaty, które pojawiają się na rzeźbach - w kilku przypadkach - odpowiadały barwom zwierząt. Biało-czarny łabędź jest ozdobiony begoniami i aksamitkami. Podobne rzeźby można spotkać również w wielu innych parkach m.in. w Krynicy Górskiej i Krościenku.

- To świetny pomysł - uważa Alina Tarnewska z Mysłowic, która sfotografowała swoją córkę przy pandzie. - Dobrze, że zieleń w tym miejscu jest coraz ciekawsza. Te zwierzęta to spore urozmaicenie - dodaje.

W parku apelują, aby z rzeźb korzystać w należyty sposób. - Mieliśmy przypadki, że ludzie, aby zrobić sobie zdjęcie, wchodzili na słonia. Niewiele brakowało, aby został zniszczony. Bardzo prosimy o rozsądek - mówi Buszman.

Kwiatowe rzeźby mają jeszcze jedną zaletę - można je ustawiać w miejscach trudnych kompozycyjnie. Doskonale mogą udekorować duże powierzchnie asfaltu, betonu, powierzchnie pokryte kostką brukową.

- Nie jest to coś plastykowego. Nie potrzebuje też podbudowy. Takie rzeźby można ustawić na betonie i wyglądają bardzo atrakcyjnie. To ich atut - twierdzi Buszman.

Z Ireną Fugalewicz z Fundacji "Dla Śląska" o parkowej zieleni, także tej sprzed lat rozmawia Łukasz Respondek

Jak pani odbiera parkowe rzeźby kwiatowe?
Nie jestem zwolennikiem tego typu przedsięwzięć. Nie lubię ich. Uważam, że trącą kiczem. To jednak moje prywatne odczucie i nie mam wątpliwości, że ludziom się mogą podobać.

Jak pani ocenia obecną zieleń w parku w porównaniu do tej sprzed 40 lat?
To na pewno trudna sprawa. Dawniej za wszystko odpowiadali ludzie o odpowiednich kwalifikacjach. Wiele robiło się w czynie społecznym, ale dozór nad tym wszystkim był odpowiedni. Obecnie wszystko robi się jak najtaniej, a odbija się to na jakości. A ogrodnictwo, które niegdyś funkcjonowało w parku, było gwarancją, że wszystko zostanie zrobione zawodowo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto