W jednym z największych śródmiejskich parków w Europie dziennie zbieranych jest około 30 metrów sześciennych, spadających z drzew, jesiennych liści.
Ilość zbieranych liści jest ściśle uzależniona od pogody - mokre, które zbiera się trudniej, są cięższe, a suche zajmują większą powierzchnię. - Dlatego tak trudno jednoznacznie określić dzienną średnią – tłumaczy Piotr Czerwiński, kierownik sekcji transportu i utrzymania porządku w Parku Śląskim.
Pracownicy układają liście w pryzmy. Potem, przy użyciu odpowiedniego sprzętu m.in. grabi, łopat, trafiają na przyczepy. Traktor wywozi je na kompostowisko. Tam służą do wytwarzania i wzbogacania kompostu, który jest później wykorzystywany przy nasadzeniach.
Liście w pierwszej kolejności znikają z trawników oraz głównych alei i traktów komunikacyjnych. - Chodzi m.in. o bezpieczeństwo pieszych i rolkarzy. Na mokrych liściach łatwo można się bowiem pośliznąć – podkreśla Czerwiński.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?