Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolej linowa nad Żorami? Trwa opracowanie rewolucyjnego projektu. Czy to się może udać?

Katarzyna Śleziona
Małe wagoniki mkną nad Żorami, a mieszkańcy i przyjezdni z wysokości około 20 metrów oglądają panoramę miasta i przemieszczają się nie grzęznąc w korkach. Jak udało nam się dowiedzieć, w Żorach opracowywany jest właśnie projekt innowacyjny transport miejski „Podniebne Żory”. Kolej linowa nad Żorami? Czy to możliwe? Foto: Zobacz, jak gondole wyglądają w Chorzowie, ale nie tylko (autor: A.Ławrywianiec)

Kolej linowa nad Żorami? Trwa opracowanie rewolucyjnego projektu. Czy to się może udać?

Gondole po niebie mkną w górę m.in. na ośnieżone szczyty Alp, Andów, czy Kasprowego Wierchu. Przejeżdżają nad Niagarą w Kanadzie, wjeżdżają na Górę Stołową w RPA. W Chorwacji panoramę Dubrovnika też możemy podziwiać z okien podniebnych gondoli. Kolejki linowe stały się też atrakcją i złotym środkiem na rozładowanie korków w światowych metropoliach, jak w Hongkongu, Nowym Jorku, czy w Londynie. W tym ostatnim mieście Emirates Air Line, działająca od 2012 roku, co godzinę na drugą stronę Tamizy przewozi 2,5 tysiąca osób w ciągu 10 minut. Kolej linowa spodobała się też we Wrocławiu. Tam 1 października 2013 roku Politechnika Wrocławska uruchomiła swoją kolejkę linową. Połączyła kampus Politechniki Wrocławskiej na Wybrzeżu Wyspiańskiego z placówką naukową Geocentrum na ul. Na Grobli. Od niedawna podróż gondolami w przestworzach marzy się także... władzom Żor?

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Czy za kilka lat miasto Żory będzie słynąć już nie tylko z Bezpłatnej Komunikacji Miejskiej, nowoczesnych dróg, Parku Wodnego Aquarion, ale również z... kolei linowej nad miastem? Jest na to spora szansa. Od kwietnia tego roku trwa właśnie opracowywanie rewolucyjnego projektu nowoczesnego transportu miejskiego za kwotę 61,5 tys. zł. - Jeśli projekt „Podniebne Żory” zostałby zrealizowany, wówczas budowa kolei linowej mogłaby u nas kosztować co najmniej 200 mln zł, jak nie więcej. Do tego dochodzą też oczywiście wykupy gruntów – mówi nasz informator.

Jak miałaby funkcjonować kolej linowa nad Żorami? Nad miastem miałyby jeździć wagoniki w kształcie gondoli, które zabierałyby maksymalnie do 10 osób. Wagoniki kursowałyby między kilkoma stacjami – postoje miałyby znajdować się na wszystkich żorskich osiedlach, a także w rejonie targowiska przy ul. Folwareckiej, Miasteczka Westernowego Twinpigs i przy pawilonie ognia. Co ciekawe, przy każdej stacji miałyby znajdować się... minicentra handlowe. Wagoniki jeździłyby nad drogami dosyć wolno – niecałe 10 kilometrów na godzinę, ale i tak przemieszczanie się między wszystkimi stacjami zajmowałoby zaledwie kilka minut, bez stania w korkach, bez tłumów w autobusach darmowej komunikacji...

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Kolej linowa nad Żorami korzystałaby z doświadczeń szwajcarskich. Transport powietrzny w Żorach miałby być odpowiedzią na wzrastający z roku na rok ruch samochodów.

Pomysł jest rewolucyjny, ale czy jest potrzebny dla liczącego niecałe 60 tysięcy mieszkańców miasta Żory? Czy inwestycja z jednej strony skutecznie przyciągająca, ale z drugiej strony pochłaniająca gigantyczne koszty, może się udać? Czy inwestycja, gdy od 1 maja tego roku w Żorach funkcjonuje Bezpłatna Komunikacja Miejska, a pasażerowie, też spoza Żor, po mieście jeżdżą za darmo, jest warta realizacji? Czy podróż koleją linową też byłaby bezpłatna? Kto zapłaci za ewentualną jej konserwację? Czy funkcjonowanie kolejki wspomogą sponsorzy, a wagoniki będą oklejone w reklamy lub hasła promujące miasto, jak np. „Zostać Naszym Sąsiadem” lub „Przyjazne Żory”? Te pytanie na razie pozostają bez odpowiedzi.

Co o rewolucyjnym projekcie w Żorach mówią nam urzędnicy? „Projekt znajduje się w fazie koncepcyjnej. Realizacja rozpocznie się, gdy będziemy mieć pewność, że projekt uzyskał dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej” – odpisują nam w mailu żorscy urzędnicy.

Póki co władze Żor i główny projektant milczą jak grób na temat projektu. - Proszę zapytać mnie o projekt po nowym roku – mówi nam Waldemar Socha, prezydent Żor. - To projekt rewolucyjny. Nie mogę zdradzić szczegółów, bo jesteśmy związani umową z miastem Żory – powiedział „Dziennikowi Zachodniemu” Marek Wawrzyniak z Pracowni Architektury i Grafiki toprojekt z Rybnika, która stworzyła m.in. projekt targowiska na osiedlu Powstańców Śląskich w Żorach, czy deptaka w Rybniku.

Pomysł jest rewolucyjny, ale czy jest potrzebny dla liczącego niecałe 60 tysięcy mieszkańców miasta Żory? - Kolej linowa nad Żorami to dla mnie pomysł science fiction. Taka inwestycja sprawdza się w miastach o ukształtowaniu górzystym, a w Żorach? Trudno mi sobie to wyobrazić i ocenić ten pomysł. Z pewnością jest rewolucyjny, ale czy na warunki żorskie potrzebny? Wszystko i tak zweryfikują względy ekonomiczne. Zobaczymy, co z tego wyjdzie - mówi nam w rozmowie telefonicznej Łukasz Pomykoł, członek Towarzystwa Urbanistów Polskich.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto