Jak mysłowiczanka wspomina swój udział w konkursie?
- Miałam wtedy kręcone włosy, panowała inna moda - śmieje się. - Wyglądałyśmy wszystkie bardzo naturalnie, bo nie było możliwości doklejenia paznokci rzęs czy przedłużenia sobie włosów - opowiada. Przyszła miss po rajstopy z lycry musiała jechać do Warszawy i odstać swoje w kolejce. Solarium?
- Do jedynego zakładu z opalającym łóżkiem w Katowicach były zapisy i każdy długo czekał na seans - wspomina. Raz o mały włos nie uciekła ze zgrupowania. - Paradowanie w stroju kąpielowym przed publicznością nie leżało w mojej naturze - przyznaje. Ale opłacało się zostać, bo Karina wygrała i jako główną nagrodę dostała Peugeota 605, wówczas jeden z dwóch takich modeli w Polsce. Za jego kierownicę przesiadła się z malucha, który miał wtedy tyle samo lat, co mysłowiczanka... 19!
Dziś wychowuje dwójkę dzieci - 17-letnią Martynę i 15-letniego Wiktora. Jest łodzianką, ale jak podkreśla serce ma nadal śląskie. - Za każdym razem, gdy tylko przyjeżdżam do Mysłowic, bije mocniej - mówi. Za Sandrę trzyma mocno kciuki. - Mam nadzieję, że bez względu na to, czy zasiądzie na tronie czy nie, wyniesie z tego konkursu tylko miłe i ciepłe wspomnienia - mówi. Nadal ogląda konkursy piękności i jest żywo zainteresowana, jaka dziewczyna założy koronę. Rok temu zasiadła nawet w jury finałów Miss Polonia.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?