Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jest szansa, że Lance Armstrong pojedzie w Tour de Pologne

Maciej Stolarczyk
To nie żart - Lance Armstrong i Alberto Contador mogą wystartować w zaczynającym się 1 sierpnia kolarskim wyścigu Tour de Pologne! Armstrong to siedmiokrotny zwycięzca Tour de France, a Contador, to jego godny następca. Ma już dwie wygrane w Wielkiej Pętli i właśnie zmierza po trzecią.

- Skład ekip Pro Touru, które mają obowiązek stawić się na wyścigu w Polsce, wykrystalizuje się po Tour de France. Jest szansa, że w grupie RadioShack znajdzie się Armstrong, a w Astanie Contador - mówi nam główny organizator Wyścigu Dookoła Polski Czesław Lang. 39-letni Armstrong wprawdzie sygnalizował, że po tegorocznej Wielkiej Pętli definitywnie zakończy karierę, ale wiążący go do końca sezonu kontrakt z RadioShackiem może te plany zweryfikować.

- Wszystko zależy od samopoczucia kolarzy. Jeśli po Tour de France będą chcieli się ścigać, to przyjadą do Polski. Taki Ivan Basso. We Francji mu nie idzie i pewnie czuje niedosyt. Był u nas rok temu, bardzo mu się podobało, więc bardzo możliwe, że przyjedzie ponownie. W Tour de Pologne możemy zobaczyć wielu bohaterów z tegorocznej Wielkiej Pętli, ale ich udział wyjaśni się w ostatniej chwili - tłumaczy Lang.

Ekipy należące do Pro Touru na razie wysłały do organizatorów wstępne listy startowe. Już teraz niektóre nazwiska robią wrażenie.

W składzie Astany na pewno znajdzie się triumfator Tour de France z 2006 roku - Hiszpan Oscar Pereiro.

Pereiro został zwycięzcą Wielkiej Pętli po tym, jak z powodu zażywania niedozwolonych środków zdyskwalifikowany został Amerykanin Floyd Landis. Oprócz tego był dwukrotnie dziesiąty w TdF. W Polsce będzie jednym z głównych kandydatów do wygrania klasyfikacji generalnej. Podobnie, jak zeszłoroczny zwycięzca, mistrz świata z 2008 roku, Alessandro Ballan.

- Widzimy, że w Tour de France Włoch radzi sobie znakomicie, jest w dobrej formie. Zapewniał nas, że do Polski przyjedzie, by powtórzyć ubiegłoroczny sukces - zdradza Czesław Lang.

Co najważniejsze, wśród kandydatów do walki o żółtą koszulkę wysoko stoją też akcje naszych rodaków: Sylwestra Szmyda i Marka Rutkiewicza.

- W tym roku mamy dwa górskie etapy, kończące się na wzniesieniach. Są stworzone jakby pod Sylwka. To może być bardzo miły wyścig dla polskich kibiców - zapewnia organizator Touru.

Klasyfikacja generalna to jedno, ale w Polsce najczęściej oglądamy walkę sprinterów na płaskich etapach.

Groźny będzie jak zwykle stały bywalec naszego Touru Allan Davis. Australijczyk już w 2004 roku wygrał etap z Ostródy do Bydgoszczy. Był wtedy piąty w klasyfikacji generalnej. Davis wygrał również etap w 2008 roku z Płocka do Olsztyna, a także triumfował w klasyfikacji punktowej. Tegoroczny wyścig będzie jego trzecim z rzędu.

W grupie Katiusza na płaskich etapach liderem będzie Włoch Danilo Napolitano, który też zna smak zwycięstwa w Tour de Pologne. Z kolei w hiszpańskiej ekipie Footon-Servetto pojawi się, to nie pomyłka, Australijczyk... Johnnie Walker.

Niestety, na trasie zabraknie awizowanego wcześniej mistrza świata z 2005 roku, czterokrotnego zwycięzcy etapowego TdF, Toma Boonena, który nabawił się kontuzji kolana.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto