To jednak nie wszystko. Okazało się, że nie była to zwykła przypadkowa stłuczka, spowodowana nieostrożnością kierowcy czy awarią hamulców. Ba! To nawet nie był pijany kierowca!
Wypadek w Chorzowie na Batorego: Pościg za 15-latkiem
W piątkowy wieczór, o godz. 20.30 rozpoczął się mecz Górnika Zabrze z Ruchem Chorzów. Czterech nastolatków nie było jednak zainteresowanych spotkaniem piłkarskim. Spędzali czas w pomarańczowym seicento.
O godz. 20.40, przy ul. Leśnej, samochód zauważyli policjanci. Chłopcy wyglądali na młodych, funkcjonariusze postanowili więc zatrzymać samochód do kontroli.
Kierowca seicento na widok mundurowych dodał jednak gazu. Tak rozpoczął się krótki pościg chorzowskimi ulicami.
Uciekając, nastolatek uszkodził barierki przy ul. Szpitalnej i dosłownie ściął dwa znaki drogowe. Policjanci postanowili zagrodzić mu drogę radiowozem. Gdy wyprzedzali seicento, młody kierowca niczym w filmie akcji uderzył w bok radiowozu, a w następnej chwili wjechał w tył policyjnego samochodu.
Widząc, co się stało, piętnastolatek rzucił się do ucieczki na piechotę. Mundurowi zatrzymali go na ul. Leśnej, tam, gdzie początkowo chcieli skontrolować seicento.
Wypadek w Chorzowie na Batorego: Skąd 15-latek miał auto?
Policja ustala, jak doszło do tego, że młody człowiek bez prawa jazdy siadł za kółko seicento. Teraz zajmie się nim Sąd Rodzinny.
Widziałeś wypadek w Chorzowie na Batorego?
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?