Dworzec w Batorym nadaje się do remontu

Dworzec Chorzów Batory to nie tylko ważna stacja przesiadkowa dla pasażerów, ale przede wszystkim kawałek historii miasta. Chorzowianie doskonale pa-miętają lata jego świetności.

Dziś w innych tego typu obiektach restauracje, kioski, czy przechowalnie bagażów to żaden luksus, natomiast w Chorzowie - owszem. Poprawy wymaga nie tylko stan techniczny budynku, przydałaby się też koncepcja, jak go wykorzystać. Nic nie wskazuje jednak na to, żeby sytuacja w najbliższym czasie się zmieniła. Władze miasta starają się o dzierżawę dworca w Centrum, o Batorym na ra-zie nie myślą. Właściciel, czyli spółka PKP nie zamierza przeprowadzać kompleksowego remontu.

Najwięcej osób z dworca korzysta w godzinach porannych. Około godziny ósmej tłok jest największy. Ludzie na pociągi czekają jednak głównie na peronach.
Zbyszek szybkim krokiem zmierza na peron. Chce jak najszybciej przejść przez dworzec. - Obecnie to ruina. Jest brudno, a zapach w poczekalni jest nie do zniesienia - uważa. Za komuny było lepiej. Ktoś wtedy dbał o to miejsce - mówi. Inni pasażerowie też nie mają o dworcu najlepszego zdania. - Kiedyś ten dworzec żył. Przydałyby się tu jakieś ławeczki. Poza tym hala jest niewykorzystana - uważa Rafał Wajder, który codziennie dojeżdża pociągiem do pracy.

Marcin Poczobut na stacji w Batorym wysiada dwa razy w tygodniu. Dojeżdża z Dą-browy Górniczej. - Ten dworzec na pewno należałoby wyremontować. Trzeba się jednak zastanowić, co się o-płaca i ile osób z niego korzysta. Jeżeli jest ich mało, to można np. postawić budkę z biletami na peronie, a sam budynek sprzedać lub wy-dzierżawić - twierdzi.

Właścicielem dworca jest PKP. Ostatni poważny remont był tam przeprowadzony 15 lat temu. Była to między innymi kompleksowa naprawa dachu, wymiana stolarki okiennej i drzwiowej oraz renowacja elewacji. Wykonano też adaptację części strychu na po-mieszczenia z urządzeniami łączności światłowodowej.
Od tamtego czasu dworzec zmienia się na gorsze. Właściciel obecnie nie zamierza przeprowadzać remontu kapitalnego.

W tym roku zaplanowano jedynie częściową na-prawę dachu. - W kolejnych latach zamierzamy odświeżyć hol dworca i odnowić poczekalnię dla podróżnych oraz wstawić ławki. Planujemy także likwidację przestarzałej kotłowni węglowej i zastąpienie jej nowoczesna kotłownią gazową - tłumaczy Kamil Migała z zespołu prasowego PKP. - Niezbędny jest doraźny remont pokrycia dachu, uszkodzonego przez pseudo-kibiców rzucających kamieniami i butelkami z peronu oraz usunięcie graffiti z elewacji budynku dworca.

Właściciel przedstawił miastu propozycję wydzierżawienia dworca. Władze na nią jednak nie przystały. - Propozycja treści umowy dzierżawy przedłożoną przez PKP nie została zaakceptowana przez gminę, gdyż jej zawarcie na warunkach zaproponowanych przez PKP dla miasta nie było korzystne - wyjaśnia Gabriela Kardas, rzecznik chorzowskiego magistratu. Miasto jest natomiast zaangażowane w sprawę nieodpłatnego przejęcia od PKP dworca Chorzów Centrum i w tej sprawie toczą się rozmowy.

Co władze miasta zrobiłyby, gdyby udało się go przejąć? - Po pierwsze gmina musiałaby dokonać niezbędnych remontów i ponieść konieczne nakłady inwestycyjne, aby obsługa pasażerów odbywała się w zgodzie z obowiązującymi standardami - tłumaczy Gabriela Kardas. - Po drugie, część nieruchomości nie służąca wykonaniu funkcji podstawowej, gmina mogłaby wykorzystać w innych celach, np. komercyjnych.

Do remontu władze Chorzowa na razie nie mają jednak zamiaru dokładać. - W obecnej sytuacji inwestowanie przez gminę w nieruchomość dworca PKP stanowiłoby naruszenie ustawy o finansach publicznych - tłumaczy Gabriela Kardas.