W poniedziałek tuż przed 15 do dyżurnego chorzowskiej komendy zadzwoniła zrozpaczona mieszkanka Chorzowa i powiadomiła, że nie może znaleźć swojej 6-letniej córki. Jak wynikało z relacji matki, około godziny 12:30 pozostawiła swoją córkę w piaskownicy, a samo poszła odprowadzić psa do domu. Gdy wróciła na plac zabaw, małej Julii już tam nie było.
Zgłaszająca nie była w stanie wyjaśnić, dlaczego tak długo zwlekała z powiadomieniem policji. Kobieta twierdziła, że początkowo próbowała odnaleźć córkę sama, lecz gdy jej się to nie udało, postanowiła powiadomić policję.
Do akcji natychmiast zostali skierowani wszyscy policjanci pełniący wówczas służbę w chorzowskim garnizonie. Po kilkudziesięciu minutach dziewczynkę odpowiadającą rysopisowi zaginionej zauważył jeden z mundurowych z chorzowskiej dwójki.
Dziewczynka cała i zdrowa trafiła pod opiekę babci, gdyż jak się okazało matka małoletniej była pod wpływem alkoholu. Badanie alkomatem wykazało ponad pół promila alkoholu w jej organizmie. Nieodpowiedzialną matką zajmie się teraz sąd rodzinny.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
tyDZień - informacyjny program Dziennika Zachodniego
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?