Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chorzów: "Stańczyk. Musical" - premiera w Teatrze Rozrywki

Magdalena Nowacka-Goik
Chorzów: "Stańczyk. Musical" - premiera w Teatrze Rozrywki odbyła się 13 czerwca. Spektakl będzie jeszcze można zobaczyć w tym sezonie kilka razy.

Stańczyk, czyli mądrość w żarcie

Stańczyk to prawdziwa muzyczna wycieczka do XVI wieku. Dlaczego akurat tam? Twórcy mówią o sięgnięciu do wyjątkowej epoki, „złotego wieku”, opisywanego jako najwspanialszy okres w dziejach Polski. Ale chcą też jednocześnie zmierzyć się z mitem tego „złotego wieku”. Pokazać dokładnie historyczne opakowanie i zobaczyć, co w sobie kryje

- Wszystko zaczęło się od refleksji nad naszą pracą, moją i Jana Czaplińskiego , przy spektaklu „Księgi Jakubowe”, na podstawie książki Olgi Tokarczuk, który pokazaliśmy na deskach Teatru Powszechnego w Warszawie - mówi Ewelina Marciniak, reżyserka. - Mieliśmy pewien niedosyt tej epoki, która wspaniale pokazuje problemy i kondycję tamtych czasów - wyjaśnia.

Pomysł na uczynienie bohaterem tytułowym Stańczyka, wpisał się w refleksję nad tą epoką.- Błazen zajmuje się rozrywką, więc...Teatr Rozrywki. Aktorzy bawią, uprawiając błazeństwo. Ale ta konkretna postać, to także doradca króla Zygmunta Starego (Artur Święs), w pewnym sensie dzięki swojej mądrości i przenikliwości, nawet prawa ręka króla, a jednocześnie przeciwnik królowej Bony (Alona Szostak). Stańczyk jest w stanie prześwietlić dwór, ale przy tym także nas samych - podkreśla Ewelina Marciniak, dodając, że kreujący główną rolę Grzegorz Dowgiałło, jest niezwykle utalentowany zarówno aktorsko, jak i muzycznie.

Stańczyka pamiętamy głównie z obrazu Jana Matejki, jako smutnego, zamyślonego, przejętego losami ojczyzny. Momentami być może wieszczącego katastrofę. Część widzów kojarzy go zapewne także z filmu „Królowa Bona”, gdzie w tę postać wcielił się Piotr Fronczewski.

Ten spektakl, to także oczywiście opowiadana z perspektywy krakowskiego zamczyska historia naszych dawnych władców: Zygmunta Starego, Bony Sforzy i Zygmunta II Augusta. Historia ich zmagań, marzeń, planów i słabości.

Czy przedstawienie ma wymiar symboliczny, pokazujący uniwersalizm pewnych problemów, obecnych też w czasach współczesnych? Ewelina Marciniak zapewnia, że jak najbardziej. A tę symbolikę widać także w kostiumach (autorką jest Natalia Mleczak). Dół strojów inspirowany jest modą wieku XVI, długie spódnice, bufiaste spodenki, które możemy też zobaczyć na obrazach dawnych mistrzów. Ale góra to bluzy dresowe, mocno kojarzące się z XX i XXI wiekiem. To podwójny zamysł - z jednej strony nieco ożywienie zamierzchłych czasów, z drugiej szukanie pomostu łączącego epoki.

Twórcom zależało także na zadaniu sobie pytania o formę sztuki zaangażowanej przez rozrywkę, pokazanie, gdzie jest ta linia oddzielająca światy i czy taka forma może posłużyć do ich zmiany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto