Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bądź człowiekiem dla zwierzaka. Już od dziś!

Redakcja
Skunks w chorzowskim ZOO ma cudowną opiekunkę -  jest szczęściarzem!
Skunks w chorzowskim ZOO ma cudowną opiekunkę - jest szczęściarzem!

Dziś 22 maja i zwierzęta mają w Polsce swoje święto. Obchodzimy Dzień Praw Zwierząt ustanowiony przez Klub Gaja dla podkreślenia wagi, przyjętej przez polski parlament, Ustawy o ochronie zwierząt. To był rok 1997, mija więc 20 lat, od kiedy petycję za wprowadzeniem ustawy podpisało 600 tysięcy osób. Była to największa w Polsce kampania obywatelska na rzecz praw zwierząt. Już pierwszy artykuł ustawy wyjaśnia, że zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. Ustawa zobowiązuje także organy administracji publicznej do podejmowania działań na rzecz ochrony zwierząt i współpracy z odpowiednimi instytucjami i organizacjami zajmującymi się ochroną praw naszych braci mniejszych.

Ekolodzy i prawnicy piszą do rządu list otwarty, bo ryby głosu nie mają…

Albert Einstein powiedział kiedyś: „Naszym celem musi być wyzwolenie się… poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury”. Geniusz powiedział i co z tego, skoro my - ludzie, „gatunek wyższy” i tak ich często nie słyszymy, podobnie jak my-chrześcijanie rzadko kierujemy się przesłaniem oraz przykładem życia św. Franciszka z Asyżu.

Psy łańcuchowe cierpią katusze, dzikie, wolne wilki i niedźwiedzie, których jest coraz mniej, wpadają w zastawiane przez nas wnyki, karpie duszą się w foliowych workach, laboratoryjne myszy czy króliki padają tysiącami „na polu chwały nauki”. A my, siedząc wygodnie przed telewizorem, oglądamy zwyrodnialców, którym „zachciało się” zakopać psa żywcem, albo prawie porąbać go siekierą. Jasne, jesteśmy poruszeni i oburzeni! Ale wciąż zbyt rzadko i za mało stanowczo reagujemy na nasze, ludzkie bestialstwo wobec bezbronnych zwierząt. Ustawa sobie, a życie sobie... Nawet gorzej, bo zaczęło się właśnie „majstrowanie” przy ustawie jako tako zabezpieczającej prawa zwierząt.

Ekolodzy z pomocą prawników piszą list otwarty w sprawie karpi. „Występujemy do Państwa wspólnie jako Klub Gaja i adwokat Karolina Kuszlewicz, ponieważ wyrażamy niepokój, że procedowany aktualnie w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt może zdecydowanie pogorszyć standardy ochrony karpi” - czytamy we wstępie. Dlaczego? Bo projekt dokonuje zmiany art. 6 ust. 2 pkt 18, który gwarantował, że żywe ryby muszą znajdować się w wodzie podczas ich transportu lub przetrzymywania w celu sprzedaży. Nieprzestrzeganie tej zasady oznaczało popełnienie przestępstwa znęcania się nad zwierzętami i podlegało ściganiu. „Tymczasem projekt znosi obowiązek trzymania ryb w wodzie, stanowiąc ogólnie, że transport lub przetrzymywanie żywych ryb musi odbywać się w warunkach umożliwiających oddychanie. Taki przepis budzi ryzyko zbyt szerokiej interpretacji, polegającej na przyjęciu, że wystarczająca dla oddychania karpia jest wymiana gazowa przez skórę. Oznaczałoby to w praktyce powrót do trzymania karpi bez wody, co (...) powoduje u tych ryb cierpienie” - wyjaśniają autorzy listu. Czy ktoś się nad nim pochyli? Karp to przecież tylko „wigilijne danie”, tak myśli wielu z nas. Jak widać, także na szczeblach decyzyjnych. Ale jak można się dziwić, skoro strzelanie do bażantów wypuszczanych z klatek „pod lufy myśliwych” to narodowa tradycja! Mamy być dumni?

Reaguj, bo od każdego z nas zależy los zwierząt!

Nie czekaj więc na decyzje polityków i we własnym sumieniu rozważ, co możesz zrobić, aby ulżyć cierpieniu zwierząt. Nie chodzi tylko o to, że przecież kochasz swojego psa czy kota i nie „biegasz” po lesie z karabinem... Możesz zrobić znacznie więcej! Co?

Wyraź sprzeciw wobec wiwisekcji. Wiwisekcja - jak podaje „Słownik wyrazów obcych” to zabieg operacyjny wykonywany na żywym zwierzęciu. Co 3 sekundy w europejskich laboratoriach umiera jeden zwierzak! Wiele z nich jest po prostu torturowanych, umierają z powodu przeprowadzanych na nich testów służących nie tylko odkrywaniu leków, ale też np. kosmetyków. Wiwisekcja jest zamęczaniem zwierząt.

Używaj kosmetyków firm, które nie testują swych produktów na zwierzętach. Patrz na etykiety i staraj się nie kupować kosmetyków ze składnikami pochodzenia zwierzęcego. Wiele firm i producentów, wskutek nacisków i protestów, już z tego zrezygnowało. Wybieraj rozrywkę przyjazną zwierzętom. Cyrki z udziałem zwierząt, walki byków, programy „popływaj z delfinem” - to przykłady wykorzystywania zwierząt w imię rozrywki. Ale jeśli my, turyści zrezygnujemy z wydawania pieniędzy na rozrywki połączone z okrucieństwem wobec zwierząt - może dojść do zmiany. Nie korzystajmy więc z usług biur podróży, które organizują wyjazdy np. na safari połączone z zabijaniem zwierząt. Te trzy przykłady to już dużo. Na początek! (ET)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto