Do oficera dyżurnego z policji w Chorzowie zadzwonił 67-letni mężczyzna. Mówił, że nie może skontaktować się z kolega, który miał zostać kilka dni wcześniej raniony nożem. 67-latek pojechał na miejsce zdarzenia z patrolem policyjnym. Wskazał mieszkanie, gdzie miał przebywać jego kolega - w Chorzowie - Batorym.
Okazało się, że w mieszkaniu był jego kolega. Gdy policja przyjechała na miejsce mężczyzna już nie żył. 67-latek składał zeznania. Chciał odsunąć od siebie podejrzenie zabójstwa. Mieszał jednak w swoich zeznaniach i ostatecznie został zatrzymany.
- W trakcie rozmowy z policjantami mężczyzna nie potrafił dokładnie opowiedzieć co się stało. Gubił się we własnych zeznaniach. To wzbudziło podejrzenia policjantów. Mężczyzna został zatrzymany - mówi aspirant Sebastian Imiołczyk, oficer dyżurny chorzowskiej policji.
To właśnie 67-latek zabił swojego kolegę. Zadał śmiertelne ciosy nożem w trakcie kłótni. Na wniosek prokuratury, sąd tymczasowo aresztował mężczyznę na trzy miesiące. Za zabójstwo grozi mu nawet dożywotnie więzienie.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?