Wczoraj plac robót przekazano firmie, która za trochę ponad 400 tysięcy złotych zdemontuje torowisko.
Te pieniądze miasto "zaoszczędziło" w poprzednich przetargach, w których udało się ustalić cenę prac niższą niż ta wynikająca z kosztorysu. Gdyby nie te "oszczędności", auta na nieużywanym torowisku skakałyby jeszcze do przyszłego roku.
Tramwaj linii nr 12 nie kursuje z Chorzowa do Siemianowic już od ponad półtora roku. O tym, że torowisko niszczeje i utrudnia życie kierowcom pisaliśmy wielokrotnie. Jednak jak do tej pory udawało się likwidować tylko jego fragmenty.
Na przykład w jednym miejscu powstał przystanek autobusowy, w kolejnym jest przygotowywany parking...
Brakuje nie tylko pieniędzy na demontaż, ale także kompleksowego planu zagospodarowania miejsca po torach. I decyzja o rozbiórce 450 metrów, największego fragmentu jak do tej pory, tej sytuacji nie zmienia.
Wojtala wyjaśnia, że teraz będzie uporządkowana ul. Kościuszki od ul. Mazurskiej do okolic szybu Prezydent (poprawa stanu tego odcinka jest tym bardziej potrzebna, że budowany jest tam market). Prace mają się zakończyć 26 sierpnia. Jest pewna szansa, choć jeszcze dyrektor MZUiM nie chce tego potwierdzić, że na odnowionym fragmencie powstanie fragment ścieżki rowerowej.
Oczywiście 450 metrów to nie jest cała trasa "dwunastki". Na ulicy Siemianowickiej skończyło się przekładanie kostki przy torach, tak, by poprawić bezpieczeństwo przejazdu autem - na rozbiórkę torowiska nie było pieniędzy.
Czeka także początek Kościuszki (od wjazdu z Rynku na tę ulicę). Wojtala pociesza, że ten ostatni odcinek był remontowany i wciąż jest w dobrym stanie.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?